Sissi, bardzo Cię kochamy i bardzo tęsknimy. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci i w naszych sercach.Moja malutka Sissi vel Calineczko to był czerwiec 2004 r , kiedy Cię zabrałam z łap hodowcy , który skazał Cię na śmierć. Nie garnęłaś się do jedzenia , ważyłaś tylko 20 dag. i miałaś zaledwie 5 tygodni. Zaczęła się walka o twoje być albo nie być .Trafiłaś do mojego domu , gdzie była gromadka kotów i sunia Jula Z każdym dniem przybywało Ci na wadze , karmiłam , dmuchałam , chuchałam na Ciebie i cieszyłam i cieszyłam się że z każdym dniem jesteś coraz silniejsza .Byłaś moim oczkiem w głowie , czułaś się pewnie i bezpiecznie , bo wiedziałaś że masz we mnie oparcie i otaczam Cię wielką miłością , z wzajemnością .Mijały lata , piękne wspaniałe lata , aż coś się stało , coś o czym mi nie dałaś znaku , a ja coś przeoczyłam lub nie zauważyłam . ODESZŁAŚ Z DNIA NA DZIEŃ , tego dnia 30 sierpnia byłam dwa razy z Tobą u weterynarza dostałaś leki , kroplówkę , ale to wszystko za póżno. Przeżyłyśmy wspólnie 14 lat i dwa miesiące . pięknych wspaniałych lat, które zleciały jak błyskawica. Sissi ( sisaki ) tak na Ciebie mówiłam jak mnie witałaś na schodach , pozostaniesz w moim sercu i pamięci do końca MOICH DNI .