Najukochańsza Jamajko
Tak bardzo Cię przepraszam!!! Nie ochroniłam Cię, nie znalazłam, nie było mnie przy Tobie, kiedy odeszłaś. Tak bardzo żałuję, tak bardzo mi przykro, że Cię zawiodłam. Dostałam od Ciebie więcej, niż sama kiedykolwiek mogłabym Ci dać.
Byłaś moim przyjacielem.Tak bardzo mi ufałaś, a ja Cię zawiodłam. Byłaś najukochańszym zwierzątkiem na świecie i żadne nigdy Ci nie dorówna. Tak bardzo za Tobą tęsknię, wszystko mi Cię przypomina i myślę, że zaraz wskoczysz na stół albo parapet, zaczniesz łapać muchę na bufecie, zamiauczysz chcąc wyjść na zewnątrz albo przytulisz się na chwilę.
Nigdy nie zapomnę jak chodziłaś za mną krok w krok. Jak wstawałaś ze mną w nocy za każdym razem, kiedy budziła się Amelka. Jak kiedyś usnęła dopiero wtedy, kiedy przytuliłaś się do jej pleców. Jak delikatnie kładłaś łepek na jej główce albo na mojej ręce, kiedy ją karmiłam.Jak miękkie i ciepłe miałaś futerko, jak miły był jego dotyk, kiedy przytulałaś się do mnie leżąc pod kołdrą. Jak podgryzałaś nasze palce u stóp i wkurzałaś nas tym o 4ej nad ranem. Jak usypiałaś między naszymi głowami.
Wybacz mi proszę, że o Ciebie nie zadbałam. Że Cię nie znalazłam. Sama nigdy sobie nie wybaczę.
Byłaś najmądrzejszym kotkiem na świecie. Zawsze przychodziłaś, kiedy Cię wołałam. Umiałaś wyjąć łapką żurawinę ze słoika i otworzyć drzwi zamknięte na klamkę. Byłaś moim Ukochanym Bystrym Kotkiem. Wszystko mi tu Ciebie przypomina, wszędzie Cię widzę. Nie mogę przestać płakać.
Miałyście być z Capri zawsze we dwie, żeby było nam raźniej. Teraz Capri sama wygląda przez okno, a ja nie mogę na to patrzeć. Miałyście się wychowywać razem z Amelką, miałam ją uczyć, ze nie może Was ciągnąć za ogon ani za uszy. Miałyście z nią spać, kiedy będzie miała własny pokój.
Nigdy już tak nie będzie, nigdy nie będziemy w komplecie. Nigdy już nie będę tak szczęśliwa jak wtedy, kiedy spaliśmy wszyscy razem, w piątkę, na naszym łóżku.
Przepraszam Cię za wszystkie te chwile, kiedy się na Ciebie denerwowałam. Nie chciałam. Zawsze Cię uwielbiałam, a mój gniew wyparowywał po paru sekundach. Od początku, od kiedy zobaczyłam Cie, malutką bidę na Tuszynie, a potem kiedy przyjechaliśmy zabrać Lilu z lecznicy wiedziałam, że Cię tam nie zostawię.
Kochałam Cię z całego serca, tak jak umiałam najmocniej. Mam nadzieję, że to czułaś. Że było Ci z nami dobrze. Że dostawałaś tyle miłości, ile potrzebowałaś.
Nigdy przenigdy Cię nie zapomnę. Tak bardzo chciałabym Cię jeszcze zobaczyć, przytulić, pogłaskać. Proszę przyśnij mi się chociaż i daj znać, że jesteś teraz bezpieczna i szczęśliwa. Że biegasz po trawie i łapiesz motyle, chociaż byłabym o to na Ciebie zła.
Tak bardzo żałuję Kotku. Moja Koteczko, Jamajko, Jamajkuś, Jamajsonie, Jamajkutku. Żaluję, że już nie możemy być razem.
Przepraszam za wszystko. Nie wiem, jak sobie teraz poradzę. Moja Futrzasta Przyjaciółko, Mój Kochany Czarny Łepku, Mój Długi Ogonku, Delikatna Łapko.
Kocham Cię i zawsze będę. Przepraszam, ze byłas sama. Zasłużyłaś na dużo więcej, niż to krótkie kocie życie.
Do zobaczenia Jamajko.